Osoby zainteresowane sportem prędzej czy później natrafiają na zakłady bukmacherskie, które są pewną formą hazardu. Hazard jak wiemy może przerodzić się w nałóg, a nierozsądna gra niejedną osobę sprowadziła na dno i wpędziła w problemy finansowe. Można jednak podejść do tego hobbystycznie bez nadziei na „złote góry”, tworząc długotrwałą strategię. Wygrane u bukmachera są zależne od czynników takich jak marża, kursy, dyscypliny, a sporadycznie nawet jego pomyłki. Ważna jest tutaj cierpliwość i opanowanie. Warto też pamiętać o górnych limitach wygranych jakie nakłada lub może nałożyć na nas bukmacher pod różnymi pretekstami. Z poniższego tekstu dowiesz się jak typować „w miarę bezpiecznie”, jakie były największe wygrane (kursy) i dlaczego niekoniecznie zawsze warto naśladować to, co zrobili wcześniejsi zwycięzcy.

Zanim zaczniesz obstawiać u bukmachera…
Przed rozpoczęciem zabawy z bukmacherem warto byłoby opracować jakiś plan, którego później będziemy się trzymać. Nasza strategia nie powinna polegać na stawianiu „pewniaków” i najniższych możliwych kursów. Przy graniu tzw. pewniaków o niskim kursie np. 1.2 trzeba mieć stosunek wygranych na poziomie 84%. Takie wyniki raczej nie są spotykane w dłuższej perspektywie, bo nawet najlepsze drużyny mogą zaliczyć okazjonalną „wpadkę”.
Przykład? Ostatnia Liga Mistrzów: Real 1 – Ajax 4. Pewność i przekonanie o własnej wszechwiedzy jest błędem, na który natrafia chyba każdy początkujący. Początkowo wydaje się to genialne, ale po kilku dniach konto po prostu staje się puste, a my zastanawiamy się co poszło nie tak.
Warto rozpocząć grę zakładając się o mniejsze kwoty. Po to aby wiedzieć przy jakich zakładach idzie nam najlepiej. Tutaj pole do popisu i pomysłowości jest naprawdę spore. Możemy mieszać mnóstwo zmiennych, a następnie zanotować swoje statystyki.
Weźmy np. 10 zakładów o średnim kursie 2.3. Teraz po tych 10 obstawieniach, możemy wyliczyć jaka jest nasza skuteczność dla takiego kursu. Załóżmy, że wygraliśmy 6 zakładów, wszystkie były pomiędzy kursem 2,0 a 3,0 co dało średni kurs na poziomie 2.3. Wygraliśmy 60% wszystkich obstawionych zakładów. Teraz możemy sprawdzić czy dalej opłaca się obstawiać.

2,3 * 0,6 = 1,38
1,38 * 100% = 138%
2,3 – to średni kurs naszych zakładów,
0,6 – to skuteczność naszych zakładów,
138% – to zwrot jaki uzyskaliśmy po obstawieniu wszystkich zakładów. Wynosi on więcej niż 100%, a zatem jesteśmy na plusie i to dużym.
Jeśli wygląda to w taki sposób, warto trzymać się tego sposobu przez jakiś czas. Warto pamiętać, że nie warto liczyć na samo szczęście. Trzeba ciągle śledzić najnowsze wyniki, zdarzenia okołomeczowe (np. zmiany zawodników, zawodników po kontuzjach itd). Niektórzy będą lepiej sprawdzać się przy słabszych ligach, a inni znajdą szczęście w popularniejszych rozgrywkach. Najlepiej wypróbować wszystkiego po trochu za małe stawki np. grając za symboliczną złotówkę w celu sprawdzenia samej skuteczności.
Ile faktycznie można wygrać? Jakie są najwyższe wygrane?
U bukmachera można wygrać całkiem sporo, nawet niekoniecznie wiedząc co robimy. Jednak takie podejście prawie nigdy się nie sprawdza, a wyższe wygrane zazwyczaj są wynikiem szczęścia przy wysokim kursie np. 23,432. Szansa na taką wygraną jest praktycznie tak niska jak na trafienie 6 w totolotka. Wynikają one tylko z akumulowania kursów poszczególnych zdarzeń na naszym kuponie. Ten typ zakładów można stosować pod warunkiem samej chęci zabawy. Nie ma co liczyć na wygraną, bo taka gra nie różni się znacząco od zaznaczenia i wysłania kuponu w totolotku.
Jakimi wygranymi mogą pochwalić się Polscy typerzy? Typerów w Polsce jest całkiem sporo i przy takiej liczbie graczy nic dziwnego w tym, że regularnie trafiają się wyższe wygrane. Oto TOP3 zakładów o najwyższej wygranej w Polsce:
Pierwszą wygraną o jakiej warto wspomnieć jest wygrana 104.919 zł u bukmachera STS. Osoba typująca wybrała 25 spotkań z piłki nożnej. Kosztowało to 3 zł i dało łączny kurs ogólny 104.919.
Na drugim miejscu jest kupon o wartości 20 zł, dzięki któremu zwycięzca wzbogacił się o 529.412 zł. Tym razem był to tenis live i kurs ogólny wyniósł 33.442. Kupon został trafiony u bukmachera fortuna.
Trzecią największą wygraną jest kupon, który składał się z 37 zakładów, a typujący zaryzykował aż 18.000 zł. Nikt nie wie co kierowało obstawiającym kupon za tak dużą kwotę. Nie można jednak ukryć, że zdecydowanie wyszedł na plus. Wygrał 330.000, a do tego do skarbu państwa odprowadził ponad 40.000 zł. Zakład dość nietypowy, ale wciąż opłacalny i pokazuje, że przy odpowiedniej strategii gra może się opłacić.